Najlepsze forum o Bollywood

Czy Bollywood jest gotowe na Snoop Dogga?

Raper, nazwany kiedyś przez magazyn "Rolling Stone" "najbardziej rozkosznym alfonsem Ameryki", debiutuje tego lata w Indiach. Pojawia się gościnnie w tytułowym utworze bardzo oczekiwanego bollywoodzkiego filmu "Singh Is Kinng". Film trafi do kin w sierpniu, ale tytułowy utwór już pojawia się na antenie niektórych hinduskich rozgłośni radiowych.
Piosenka to połączenie hip-hopu i bhangry z prostym refrenem ("Singh is Kinng, Singh is Kinng, Singh is Kinng"), w którym Snoop Dogg śpiewa "dla wszystkich dam w Mumbaju" i rapuje o "Ferrari, Bugatti i Maserati".
W wideoklipie do tytułowego utworu, nakręconym w tym roku w Chicago, Snoop Dogg ubrany jest w turban i długi, wzorzysty płaszcz sherwani. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie prawa do dystrybucji piosenki ma wytwórnia Geffen Records – być może jeszcze w tym roku wyda ją na składance.
- Naprawdę podoba mi się, że tutaj muzyka tak bardzo wtapia się filmy – pisze o Bollywood w e-mailu Snoop Dogg. – Wiele hiphopowych utworów wykorzystuje fragmenty hinduskiej muzyki, a hinduska muzyka często brzmi, jakby poddawała się wpływom hip-hopu. Razem tworzymy w Indiach coś naprawdę wielkiego – wspólne nagrania, koncerty – i kolejne filmy z moimi kumplami z Bollywood.
- Podbiję Bollywood – obiecał Snoop Dogg podczas kręcenia wideoklipu. – Nigdy nie miałem możliwości, żeby tam pojechać i zagrać dla was wszystkich, ale teraz przyjadę i dam koncert – mówi w nagraniu, które producenci wideo zamieścili na YouTube. – To dopiero początek.
Hollywood i Bollywood od jakiegoś czasu flirtują ze sobą – od współpracy z Reliance Big Entertainment, hinduskiej firmy produkcyjnej, po Sylvestra Stallone, występującego w bollywoodzkim filmie.
Muzycy z Zachodu od lat przyjeżdżają do Indii w poszukiwaniu inspiracji i nowych dźwięków. Ale dotarcie do entuzjastycznie nastawionej publiczności w miliardowej populacji tego kraju nie zawsze było łatwe dla współczesnych muzyków. Zachodnia muzyka sprzed kilkudziesięciu lat nadal okupuje hinduskie listy przebojów – najchętniej kupowane w Indiach płyty, według lipcowego indyjskie wydania "Rolling Stone" to między innymi składanka Erica Claptona "Complete Clapton" i "Thriller" Michaela Jacksona.
Zachodni wykonawcy, jak Madonna i Coldplay również dobrze sprzedają się w Indiach, ale hip-hop zazwyczaj spotyka się tam z nikłym zainteresowaniem. Karan Wadhera, współzałożyciel Cashmere Asia, nowej kalifornijsko-mumbajskiej firmy rozrywkowej, która zaprosiła Snoop Dogga do projektu, mówi, że szuka możliwości wprowadzenia hip-hopu do Indii.
Muzyka bollywoodzka i hip-hop z założenia intensywnie bazują na rytmie, mówi Wadhera, a niektóre bollywoodzkie filmy zaczęły w swoich numerach muzycznych wykorzystywać hiphopowy taniec. – Przedstawiamy Snoopa bardzo dużej publiczności, która nigdy wcześniej o nim nie słyszała – mówi.
Film "Singh is Kinng" opowiada historię pewnego pechowego Sikha, który jedzie do Australii, by wspomóc innego Sikha w potrzebie. Wielu Skihów pochodzi z Pundżabu i nosi nazwisko Singh. Młodzi mieszkańcy Pundżabu są coraz bardziej znani z dumnego, często ostentacyjnego stylu bycia, który ma pewne wspólne elementy z hip-hopem.
Gwiazda filmu, Akshay Kumar, który ostatnio z bohatera bollywoodzkich filmów akcji stał się gwiazdą komediową, miał ze Snoop Doggiem świetny kontakt. Obaj próbowali nawet hinduskich tanecznych kroków – twierdzi reżyser wideoklipu, Ted Chung, współzałożyciel Cahsmere Asia. – Akshay miał tutaj przewagę – mówi Chung, ale dodaje, że Snoop próbował nauczyć się kilku kroków bhangra.
A Snoop Dogg dodaje: - Snoop Dogg kocha wszystkich. Podoba mi się, jak mieszkańcy Pendżabu się bawią. Ciekawie się ubierają i naprawdę lubią muzykę.


www.onet.pl