Najlepsze forum o Bollywood

Kiedy bollywoodzki aktor Salman Khan przyjechał do Rumunii kręcić film, był oblegany przez tłum miejscowych fanów, którzy traktowali go z uwielbieniem należnym zazwyczaj gwiazdom rocka.

Ambasador Rumunii twierdzi, że Rumunia - malowniczy kraj w Europie Wschodniej, słynący ze swych zapierających dech krajobrazów, stał się jednym z ulubionych miejsc dla filmowców z Indii, gorączkowo poszukujących plenerów do swoich najnowszych filmów. "Rumunia stanowi atrakcyjny punkt dla indyjskiego przemysłu filmowego. Kiedy po raz pierwszy pokazywano w Rumunii film indyjski, Shree 420 [Miłość i paragraf], w latach 50-tych, publiczność była zdumiona energią i prawdziwymi emocjami na ekranie. Te filmy mają tyle humoru, nie zawierają przemocy i pornografii" - Vasile Sofineti, ambasador Rumunii, powiedział dziennikarzom. Ambasador dodał jeszcze: "Jesteśmy gotowi do zawarcia współpracy z Indiami, aby filmowcy z obu krajów mogli łatwo kręcić nawzajem u siebie filmy."

Na razie dwa filmy bollywoodzkie nakręcono w Rumunii. Film Sanjaya Dutta Dost - My Friend, który jeszcze nie doczekał się premiery, i film Salmana Khana Kyon Ki [Bo to jest miłość] powstały w pięknych rumuńskich plenerach. Producent Kyon Ki Sunil Manchanda tak wspominał wizytę w Rumunii. "Byliśmy mile zaskoczeni, kiedy rumuński policjant zatrzymał nas na lotnisku i poprosił Salmana o autograf. Powitał nas wtedy tłum rumuńskich fanów skandujących Salman, Salman."

"Kiedy Salman Khan do nas przyjechał, był ogromnie zaskoczony swoją popularnością w naszym kraju. Ludzie wykrzykiwali jego imię i każdy chciał dostać jego autograf. Rumuni lepiej rozpoznają indyjskich aktorów od samych Indusów. Mamy dużo prywatnych programów, gdzie można co tydzień zobaczyć 2- 3 bollywoodzkie filmy " - powiedział Sofinetti.

bollywood.pl